Za co niby Bartek miał iść do więzienia i co niby "wziął na siebie"?
Beata zapewne była oskarżona o próbę otrucia dzieci, ale to nie jest coś co mąż mógłby przypisać sobie.
Patrząc na to wszystko chłodno, to z perspektywy prawa Bartek nie popełnił w tym filmie nic złego (poza klapsem dla syna...) i nic karalnego.
Nawet jeśli się "nawrócił" na końcu filmu, to żadne jego zeznania nie mogły zmienić sprawy, tak by to jego postawić w roli oskarżonego.